aaa4 |
Wysłany: Pon 12:38, 17 Lip 2017 Temat postu: |
|
Mercer chcial sie nie zgodzic, ale podejrzewal, ze Selome ma racje. Nienawisc sprzedaje sie bardzo latwo.
-Dobra, niech ci bedzie, ze Hanba krolow ma racje co do starozytnej kopalni w polnocnej Erytrei - ustapil. - Straszne warunki pracy brzmia prawdziwie, a ja sam wiem, ze zmuszanie dzieci do pracy w kopalniach bylo powszechna praktyka jeszcze sto lat temu, ale co to ma wspolnego z Levine'em i Arka?
-Poszukiwania Levine'a trwaja juz dwadziescia lat. Zawsze mial obsesje na punkcie relikwii, zwlaszcza Arki. Kiedy operacja "Mojzesz" uratowala etiopskich Zydow w 1984 roku, przesluchiwal uchodzcow na temat swietych artefaktow pozostawionych w ich kraju. Plotki mowily zwlaszcza o jednym konkretnym kosciele Swietej Marii z Syjonu w Aksum, starozytnej stolicy Etiopii. Niektorzy twierdzili, ze Arka wciaz tam jest. Levine potajemnie wyslal zespol agentow, zeby wlamali sie do kosciola, ale nie znalezli tam niczego, co by wskazywalo, ze Arka kiedykolwiek tam byla.
-A on wciaz uwaza, ze ona jest w Etiopii? - prychnal Mercer.
-Cholera jasna, Mercer! Nie ma znaczenia, czy ty w to wierzysz. Levine wierzy, a dopoki twoj przyjaciel Harry jest w jego rekach, tylko to sie liczy. Przez ostatnich kilka tygodni zginelo wystarczajaco duzo ludzi, zeby cie przekonac, iz twoje watpliwosci nic nie znacza.
Naukowe poglady Mercera sprawialy, ze byl sceptyczny, ale nagle zrozumial, |
|